piątek, 22 listopada 2013

Kryzys


Już od kilku dni zabieram się za pisanie i ciągle nie  mam czasu. Jak na bezrobotną mam dużo pracy . Jestem " zaczapkowana" . Co to znaczy ? Ano właśnie - tworzę kolekcję zimowych ,wręcz alpejskich czapek. Zamówienie przyszło bardzo późno, czasu mało a każda czapka to ok 4 godz. Całe szczęście , że za ścianą mam cudowną Basieńkę, która robi ze mną w duecie.  Po  5 dniach mamy  15 czapek gotowych.
Dzisiaj przyszedł wielki kryzys. Nie jestem w stanie robić , Basia też. Ale to nic , od jutra maraton trwa nadal, wyrobimy się w terminie.
A tak wogóle to dzisiaj mam dziwny dzień.
Zobacz dlaczego....



31 lat temu zostałam mamą . Tak, to 31 lat temu urodziałm swoje pierwsze dziecko. I było to inaczej niż jest teraz. Wiadomo - rodzina liczyła na chłopca a ja ? mówiłam o chłopcu, miałam nawet dla niego imię ale w głębi serca marzyłam o dziewczynce. Nie było wtedy USG i te słowa położnej: "dziewczynka" to była ogromna radość. Jak to jest ? pamiętam jak trzymałam ją na rękach i patrzyłam na małą twarzyczkę, pamiętam jak szeptałam do niej słowa pełne miłości i jak zastanawiałam się co niej wyrośnie. Jak przez wszystkie następne lata drżałam o jej zdrowie i jak bardzo fizycznie bolały każde jej łzy. Tylko matka zna to uczucie.
A teraz ? Moja mała córeczka sama jest już mamą . Wspaniałą , doskonałą , kochającą.






A ja ? no cóż powiem wam tylko , że nadal każda jej łza to mój fizyczny ból. I tego nic nie zmieni.

Chciałbym móc ustrzec Cię
od każdego smutku, każdej katastrofy,
każdego upadku.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzień dobry. Miło mi, że gościsz na mojej stronie. Pozdrawiam Cię gorąco.