Byłam na urlopie... urlopiku raczej , no bo jak nazwać trzydniowy wypad ...
Kraina 1000 jezior mnie nie zawiodła , od lat podziwiam tam prawdziwy błękit nieba , u nas niebo jest ciągle szaro bure, a pamiętam z dzieciństwa , że jak malowałam niebo to musiało być pięknie błękitne . I tam takie jest.!!!!!
Oczywiśćie na pierwszym miejscu był mój roczniak
Trzy dni to za mało, żeby się do mnie przyzwyczaił i poznał , ale i tak udało mi się wziąć go na ręce, może dzięki rowerkowi, który go zafascynował , a może to mój urok osobisty :) A tak bardzo bym chciała , żeby na mój widok wyciągał łapki......
Za to Lidek sprawiła mi piękną niespodziankę: odrobinę wspominek!!!
najpierw Ostróda - tam byłam ostatni raz 16 lat temu. Tam zobaczyłam moją ekstemamę w akcji, jak skacze i pływa na wejku.
Pamiętam, jak zawsze chciałam, żeby moja mama zobaczyła mnie na łyżwach , jakoś nie wyrażała zainteresowania, a przecież każdy z nas , czy duży czy mały chce się pochwalić swoimi umiejętnościami . Tak więc byłam , widziałm , wyraziłam swój podziw i dumę .
Bajkowy Zakątek
Z tym miejscem mam fajne wspomnienia , w tym budynku 20 lat temu zorganizowałm wakacje dla ok 20 dzieciaków. Było bajkowo, wiejsko sielsko.
Teraz jest to duży ośrodek wypoczynkowy, ale wciąż jeszcze schowany w lesie, niedaleko jezioro, cisza i spokój, każdy znajdzie coś dla siebie.
Krótki i szybki pobyt , powrót do pracy.Ale jest jeszcze kilka miejsc w tej krainie, do których chciałabym zajrzeć, może kiedyś........
A teraz walczę jak wszyscy z upałami . Próbuję coś robić na drutach ale niestety upały spowolniają robotę . Ale i tak udało mi się skończyć dzisiaj nową przytulankę dla małej dziewczynki z Finladndii.
jutro wysyłam ją w podróż , o ile myszy mogą latać samolotami........